Co można kupić? Niemal wszystko. Niekoniecznie związane ze świętami. Spośród sprzedawanego asortymentu dominują bombki, łańcuchy, figurki, ręcznie haftowane obrusy, stroiki, dekoracje świąteczne, biżuteria...
Można oczywiście też zjeść i wypić coś na miejscu lub zrobić zapasy do domu. Jak zawsze gdy zakupy się przedłużą i zmarzniemy rozgrzewa Grzaniec Galicyjski, po którego trzeba niestety chwilę postać w kolejce.
Jarmark ma trwać do 26 grudnia.
Uwielbiam ten jarmark, chociaż szczerze mówiąc asortyment jest ciągle ten sam, co roku i co każde święta (Wielkanocne też) ale klimat jest tego nie da się odmówić ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, niezależnie od okazji sprzedają praktycznie to samo. Ja też uwielbiam jednak jego klimat. Czuję, że zbliżają się święta :)
OdpowiedzUsuńNigdzie grzaniec nie smakuje tak jak na rynku. W domku też dobry, ale na rynku wspaniały :) Pozdrawiam i już życzę wesołych i smacznych świąt :)
Usuńzapach jest cudowny kiedy przechodzi się koło tych owoców w czekoladzie! :)
OdpowiedzUsuń