Mnie te ciastka kojarzą się z uroczą Florencją, chociaż zapewne poza nazwą nie mają z nią wiele wspólnego.
FLORENTYNKI
Składniki:
ciasto:
- 240 g mąki tortowej,
- 150 g masła,
- 75 g cukru pudru,
- 2 żółtka,
- 1 łyżka śmietany 18%.
przełożenie:
- 3-4 łyżki zmiksowanej konfitury morelowej.
masa:
- 50 g masła,
- 2-3 łyżki cukru,
- 150 g płatków migdałowych,
- 4 łyżki miodu,
- 50 ml śmietany 18%.
JAK TO ROBIMY?
Mąkę łączymy z posiekanym masłem, cukrem pudrem, żółtkami i śmietaną. Szybko zagniatamy ciasto, formujemy kulę i odstawiamy na około 30 minut do lodówki. W tym czasie blachę o wymiarach 20 x 30 cm wykładamy papierem do pieczenia, a następnie wypełniamy rozwałkowanym ciastem. Nakłuwamy widelcem i pieczemy, aż osiągnie "złoty kolor" przez ~25 minut w piekarniku nagrzanym do 150 stopni.
Wyciągamy z pieca i na ciepłym jeszcze cieście kładziemy konfiturę. A na niej masę- w garnku rozpuszczamy masło. Następnie dodajemy resztę składników i podgrzewamy do ich połączenia się. Potem smażymy przez 5 minut i wykładamy na ciasto.
Pieczemy przez 10-15 minut w temperaturze 150 stopni.
Po upieczeniu studzimy i kroimy w małe kwadraty.
Smacznego!
kocham włoskie smaki :)
OdpowiedzUsuńPyszne, wspaniałe. Zachęciłas mnie, by zrobić swoje własne florentynki:-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie piekłam własnych, ale zdarzyło mi się jeść - pychotka :)
OdpowiedzUsuń