Dzisiaj wyjątkowo nie o gotowaniu, a o włoskim miejscu w sercu Krakowa.
Lokal prowadzony jest przez Sycylijczyków i od jakieś czasu robi furorę w Krakowie. Gdy idąc Sławkowską zobaczymy gigantyczna kolejkę, to już jesteśmy "w ziemi włoskiej".
Wnętrze nie imponuje, ale za to lody są tam doskonałe! Można spróbować wielu smaków, które zmieniają się co parę godzin, bo lody są przygotowywane na bieżąco.
Jeśli chodzi o moje typy to polecam: orzechowe, na które skusiłam się dzisiaj, a smakują prawie jak w San Gimignano oraz cytrynowe.
Porcje są bardzo duże i nakładane łopatką, a smakują zazwyczaj (poza paroma wyjątkami) wyśmienicie.
Z niecierpliwością będę czekała na kolejne piękne i słoneczne jesienne dni, by poczuć powiew Sycylii.
O tak! Potwierdzam! Najlepsze lody w Krakowie :) Każdą wycieczkę rowerową kończymy w tej lodziarni :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że tam są najlepsze lody w Krakowie :D
OdpowiedzUsuńjakie smakołyki :)
OdpowiedzUsuń